Masz ogień w oczach, spróbuje go gasić.
I
Siedzimy razem na kanapie. Nikogo nie ma w domu. Tylko Ja. Tylko Ty. Tylko My. Siedzę obok Ciebie, w ręku trzymasz kieliszek wina. W pewnym momencie go podnosisz i zamaczasz w jego zawartości swoje wargi. Jak zawsze robiąc to przymknąłeś oczy. Mówiłam Ci, że uwielbiam Twoje oczy? Nie? To wiedz, że Twoje błękitne oczy działają na mnie uspokajająco. Od Twoich ust mogłabym się nie odklejać przez cały dzień. W Twoich ramionach czuje się taka bezpieczna, taka ważna, taka wyjątkowa. Uwielbiam wplatać palce w Twoje brązowe włosy. Jesteś przystojny i Ty to wiesz. Umiesz to wykorzystać. Wiesz, że większość dziewczyn na sam Twój widok dostaje orgazmu. Ale Ty jesteś mój. Ja jestem Twoja. Nie chcę nic zmieniać. Jest cudownie, wiesz? W pewnym momencie siadam na Twoich kolanach, przodem do Ciebie. Wpatruję się w Twoje oczy. Jest w nich coś, co mnie denerwuje. Tylko nie wiem co. Lubię się denerwować. Zawsze gdy się kłócimy głośno krzyczysz, powtarzasz, że mnie kochasz. Gdy zabraknie Ci słów przytulasz mnie bardzo mocno, a Ja wcale nie protestuje. Nie, no bo po co? Tylko czasem się zastanawiam, kiedy pękną mi żebra. Ale to nic. To wszystko to nic. Odstawiłeś kieliszek i położyłeś swoje dłonie na moich biodrach. Bez zastanowienia dotknęłam swoim nosem Twojego nosa. Zrobiłeś niezadowoloną minę. Wiem, że chcesz. Nie możesz się już doczekać. Widzę to po Twoich oczach. Uwielbiam się nad Tobą znęcać, wiesz?
II
Nie lubisz czekać. Wiesz, że to Ci się należy. Czekałeś na to cały wieczór. Przez cały wieczór pożerałeś mnie wzorkiem. Nie wytrzymujesz. Wpijasz się w moje usta. Przejeżdżam palcami po Twoim policzku. Całujesz mnie zachłannie. Oddaje Ci tylko niektóre pocałunki. Masz to w nosie. Przejeżdżasz dłońmi po moich udach. Jakie są Twoje ręce? Ciepłe, delikatne. Ale najważniejsze, że moje. Nie przestajesz mnie całować. Nie odrywam się od Ciebie. W końcu jest nam tak dobrze, prawda? Palcami próbujesz rozpiąć pasek od mojej spódniczki. Nie idzie Ci. Nigdy nie umiałeś robić dwóch rzeczy na raz. Nie przy mnie. Aż tak na Ciebie działam? Wiem, że musisz przestać mnie całować, aby rozpiąć mi ten cholerny pasek. Odrywasz się od moich ust. Patrzę na Ciebie nie zadowolona i po chwili Cię całuje. Nie ułatwię Ci tego. A po za tym, stęskniłam się za Twoimi ustami. Tak między nami mówiąc, tęsknię za całym Tobą przez cały czas. Nawet w tedy gdy przy mnie jesteś. Nawet teraz. Nawet w tej sekundzie. Wsuwasz swój język do moich ust. Matko, jak ja tęsknie. Musisz coś z tym zrobić. Niepewnie przejeżdżasz językiem po moim podniebieniu. Wsuwam ręce pod Twoją bluzkę. Zaciskasz swoje palce na moich pośladkach. Lubisz to. Ja nie. Sama nie wiem czemu, pozwalam Ci na to. To straszne. Uwielbiam kiedy próbujesz mnie całą objąć, wiesz?
III
Przejeżdżam lodowatymi palcami po Twoim torsie. Drżysz. Zawsze się dziwisz, że mam lodowate palce. Śmieję się z Ciebie, kiedy próbujesz je ogrzać. To takie zabawne, kiedy tak się o mnie troszczysz. Jesteś jak moja osobista matka, z którą robię to i owo. Bawisz się moim językiem. Nie chcę Twojego języka. Wypycham go ze swoich ust. Całuję Ci po szyi. Odchylasz głowę do tyłu mocniej zaciskając palce na moich pośladkach. Mam ochotę Ci za to przywalić. Uderzyłam Cię tylko raz. Należało Ci się. Nie powinieneś gadać z tamtą dziwką. Ona pożerała Cię wzrokiem. Łapała za rękę. Nie protestowałeś. Podobało Ci się to, widziałam. Znam Cię. Lubisz takie akcje. Lubisz, gdy widzę, że jakaś dziunia się do Ciebie przystawia. Lubisz, gdy jestem zazdrosna. Czasem traktujesz mnie jak.. jak.. nie mam na to porównania. Ale w tedy z tą tapeciarą, jak chciałeś ją pocałować. Podeszłam i Ci przywaliłam. Pamiętasz? Ta blondyna zaczęła piszczeć, kazałeś jej się zamknąć. Złapałeś mnie w tedy za ręce i na jej oczach pocałowałeś. Oderwałam się od Ciebie i wstałam z Twoich kolan. Podeszłam do okna i przykleiłam nos do szyby. Czuję na sobie Twój wzrok. Obserwujesz mnie. Nie wiesz o co mi chodzi. Tak właściwie, to Ty nigdy nie wiesz, co mi po głowie chodzi. I dobrze. Podchodzisz do mnie, łapiesz za włosy. Podnosisz je do góry. Całujesz mnie szyi. Cholera, jak Ty pachniesz. Użyłeś tych perfum co zawszę. Uwielbiam je. Są świetne. Niepewnie wsuwasz jedną rękę pod moją bluzkę. Tymi swoimi palcami masujesz mój brzuch. Wiesz, że mam w brzuchu motyle? Te małe robale, owady czy co tam to jest żyją we mnie 45 godzin przez 9 dni w tygodniu. Mruczę zadowolona.
IV
Przerywasz. Odwracasz mnie przodem do siebie. Patrzysz mi w głęboko w oczy. Kocham Cię. Delikatnie całujesz mnie w usta. Po chwili przysuwasz swoje usta do mojego ucha. Słyszę `Dobranoc`. Przygryzasz je. Przygryzasz mojego ucho. Następnie szybko się odrywasz. Wychodzisz. Zostawiasz mnie samą sobie. Dostaję sms`a. Otwieram go. `Kocham Cię`. Przykładam telefon do serca. Nienawidzę, gdy mnie zostawiasz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czasem śmiecham sama z siebie. Nie wiem skąd biorą mi się takie teksty, pomysły. Przerażający jest fakt, że jest tego o wiele, wiele więcej. Jakie to smutne.. Tekst z 4 marca 2011 roku.
W tych zacnych badaniach zawodowych wyszło, że mam duszę artystyczną blah blah blah. Pieprzona artystyczna Mel. Śmieszne jest to, że lubię swoim znajomym pokazywać swoją `twórczość` i chamsko zbierać za nią pochwały. O ja obrzydliwa. Niech mnie pochłoną ognie piekielne i zjedzą krasnoludki bom niegodna życia na tej planecie.
O i spałam dzisiaj na dwójce bo brzuch mnie bolał tak, że to masarka x_o Nie mogłam na swoim łóżku zasnąć, smutne. Przynajmniej się wyspałam.
A tak na serio to kto pójdzie ze mną do kina na Ted`a? Aww... :3
14 dni, stara się robię xD
Dobra, czeba ogarnąć mitologie na polski. Jak smutno...
Wzięłabym jutro aparat do szkoły. Mam ochotę pobawić się w fotografa, mrumrumru.