wtorek, 15 stycznia 2013

43.

♫ Varius Manx - Piosenka księżycowa

Dobra Kochani piszę szybko bo ogólnie mam humor średnio na jeża, chce mi się spać i najchętniej to napiłabym się herbatki. 
Moja mama na koleżankę, a ta koleżanka siostrzenicę. Ta siostrzenica chodzi do jednego z tutejszych LO i w tygodniu mieszka u swojej cioci bo normalnie mieszka po za miastem. Jest trochę nieśmiała. Dziewczyna ta ma 27 stycznia studniówkę. Kupiła już wszystko: idealną sukienkę, buty, kosmetyki, dodatki. Po prostu wszystko. Studniówkę ma się raz w życiu (chyba, że ktoś ma zamiar zostać w klasie maturalnej). Tylko jest jeden szczegół.. dziewczyna nie ma z kim iść. Po prostu. Wiecie, zaczęło się szukanie po rodzinie, znajomych. Niestety nikt nie chcę z nią iść ale `jak nikogo nie będzie to ostatecznie mogę z nią iść`. 
Przykre troszkę. Serio, wygląd aż tak się liczy? A charakter?
Wracając do tematu. Mama pytała się nawet moich znajomych czy nie mają ochoty, ale wiecie jaka była odpowiedź. Dziewczyna się załamała i dzisiaj wieczorem doszła do wniosku, że nie idzie na studniówkę! Tak, wydała tyle forsy, jedyna noc w życiu... a ona to olewa z tak głupiego powodu!
Zapytałam się mamy co stoi na przeszkodzie aby poszła sama, ale rodzicielka od razu z krzykiem `Jak to?! Sama?! Nie wypada! Będzie chłopaków innym wyrywać?!`. Ja poszłam do siebie i przemyślałam to. Przecież nie każdy przyjdzie z partnerem. To jest pewne. Na pewno dziewczyna będzie się bawić w towarzystwie swoich znajomych, jestem tego pewna. Osobiście uważam, że wciskanie jej kogoś na siłę jest... bezsensu. Ktoś pójdzie z nią bez ochoty/zostanie do tego zmuszony i tak naprawdę schrzani jej całą studniówkę. Jasne, zakładam najgorsze, ale może tak byc. Myślę, że lepiej by było gdyby poszła sama. Wybawiła się bez wyrzutów sumienia ze znajomymi. Powinna się odstawić dla siebie.
Nie znam tej dziewczyny osobiście ale mamie strasznie zależy żebym się z nią zaprzyjaźniła. Jutro napiszę jej smsa, może spotkamy się po szkole. Będę ją namawiać żeby mimo wszystko poszła na tą studniówkę. 
Jeżeli chce to sama się ubiorę w garnitur i z nią pójdę!

3 komentarze:

  1. zgadzam się z Tobą...powinna iść na tą studniówkę,a wciskanie jej kogoś na siłę jest bezsensu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś słodka t.t... I także szkoda mi tej dziewczyny. Wygląd nie jest ważny. Osoba towarzysząca - też nie. Pieprzyć to wszystko! Tak jak mówisz, studniówka jest raz w życiu! Trza się bawić i nie przejmować się ludźmi! Ale niektórzy mają takie kompleksy, że nawet TO do nich nie przemawia... Rozmowa z nią, to dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko, jak nikt z nią nie chce iść to ja jestem chętna, może mam trochę za duże cycki ale poza tym nikt nie uwierzy że jestem dziewczyną jak się trochę ucharakteryzuję. A jak pogardzi mną to zadzwonić mogę do kolegi, który chodzi na studniówki dla rozrywki, z każdym kto zechce. Nie jest nawet taki brzydki, tylko jak się jej upije no to będzie miała trochę problem ;( Kurde, denerwuje mnie okropnie, kiedy tak się ocenia ludzi i kiedy dziewczyna która nie mieści się w rozmiar XS i nie ma lansowanej przez media figury wieszaka jest grubasem.

    OdpowiedzUsuń