♫ Ed Sheeran - Give me love
Zakochałam się w głosie tego pana. Chciałabym, żeby wieczorami grał mi na gitarze i śpiewał, śpiewał, śpiewał. Chciałabym, żeby był kiedy obudzę się w nocy z krzykiem. Chciałabym, żeby przytulał mnie za nic i znosił moje humory i stany depresyjne. Chciałabym, żeby zabierał mnie na wycieczki. Chciałabym, żeby całował mnie na pożegnanie. Chciałabym, żeby był o trzeciej w nocy kiedy nie będę mogła zasnąć. Chciałabym, żeby wyrywał mi żyletki z rąk. Chciałabym, żeby powtarzał, że beze mnie jego życie straci sens. W sumie to nie musi być Ed, może być ktokolwiek. Chcę tylko, żeby był.
Dobra, zostałam otagowana przez Karin oraz Thats-awesome. Muszę napisać 7 faktów o sobie. Będzie ciężko. Oh...
1. Chodząca bomba uczuć.
Zazwyczaj nie mówię o tym co czuję, a jeżeli już to tylko o tych dobrych uczuciach. Dlatego raz w miesiącu to wszystko wybucha. Pojawia się syndrom słuchania jednej piosenki, dużo łez, bezsenność. Kiedy to wszystko wybuchnie to piszę do ludzi, żeby powiedzieć im co czuje, myślę, jak bardzo ich kocham. Właśnie wtedy potrzebuje mnóstwo miłości i uwagi. To takie płytkie, prawda?
2. Wymyśleni przyjaciele, głosy w głowie.
Nawet nie pamiętam kiedy to wszystko się zaczęło.Na początku wymyśliłam sobie przyjaciół, nikt się tym nie przejmował. No cóż... Ci przyjaciele byli ze mną aż do ukończenia gimnazjum. Głosy w głowie? Cały czas, nawet teraz. Nie umiem tego opisać, wyjaśnić... nie da się.
3. Zakochana w pluszakach.
Uwielbiam pluszowe misie. Mam ich całkiem sporo. Nie zasnę bez swojego misia. Rok temu pojechaliśmy na wakacje, a ja zapomniałam swojego pluszaka. Przez dwa tygodnie spałam po 3-4 godziny na dobę. Nie mogłam spać, a jeżeli już zasnęłam to miałam jakieś koszmary. Pluszaki są czymś niezastąpionym i nie wyobrażam sobie, że miałabym kiedyś spać bez swojego białego misia, którego mam już 6 lat.
4. Niepoprawna optymistka, niepoprawna romantyczka.
Jak wyżej. Jestem straszną optymistką, która ma mnóstwo energii. Jasne, jak każdy człowiek miewam gorsze dni, które szybko mijają. Romantyczka. Jeju, jest to coś strasznego. Wymyślam jakieś romantyczne historie, które mam nadzieję, że kiedyś się spełnią. Jest tego tyle, że masakra. Potrzebuje dużo miłości i romansów, żeby normalnie funkcjonować.
5. Mogłabym pójść z nimi do łóżka tylko dlatego, że mają cudowny głos.
Może to głupie ale... gdyby była możliwość, że jakiś piosenkarz chce pójść ze mną do łóżka, a ja kochałabym się w jego głosie to zrobiłabym to bez wahania. Nie, nie jestem dziwką. Po prostu... niektórzy piosenkarze nie są najprzystojniejsi, a kocham ich za głos. Na przykład jedna noc z Edem... miałabym przez kilka godzin jego głos tylko dla siebie!
6. Szybko się pojawiam, jeszcze szybciej znikam.
Pojawiam się w życiu wielu osóbek przypadkowo, niespodziewanie. Jestem trochę jak grom z jasnego nieba. Jak tornado, które wywraca cudze życie do góry nogami. Szybko przywiązuje się ludzi, a oni do mnie. Czasami dochodzę do wniosku, że w czyimś życiu za bardzo namieszałam, dużo popsułam. I mimo przyjaźni i świadomości, że bez tej osoby będę cierpieć ja znikam z jej życia dla jej własnego dobra. Po prostu wiem kiedy muszę kogoś zostawić w spokoju. Jasne, przez pewien czas oboje tęsknimy, ja jednak wiem, że za pewien czas ta osóbka będzie szczęśliwa. Beze mnie. Robię tak ze znajomymi w realu (jak to brzmi) jak i tymi internetowymi. Dlatego, jeżeli komuś powiedziałam/napisałam, że któregoś dnia go zostawię, że zerwę kontakt... można się tego spodziewać.
7. Leń.
Jestem strasznym leniem. Nawet jeżeli wiem, że muszę coś zrobić to zostawię to na ostatnią chwilę albo w ogóle tego nie zrobię. Ot, taka tam ja. Dlatego często lekcje odrabiam na przerwie. Moja Ola nie chodzi na religie. Często pożyczam od kogoś zeszyt i proszę Oleczkę by mi przepisała pracę domową. Olu, dziękuje.
Teraz ja powinnam kogoś otagować. Nie będę tagować 10 osób bo cóż... za dużo. Po za tym pewnie część już była otagowana. Wybiorę 3-4 blogi, pardon.
Zacnie dziękuję za otagowanie. Twoje pójście do łóżka za głos wbiło mnie w podłogę XDD... A z romantycznością mam tak samo! Czymże jest życie, bez romansów?! Ahh! XDD
OdpowiedzUsuńGłosy w głowie? Haha, to się chyba leczy. ;D
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa pocieszenia... W sumie tak, pocieszenia. O tych popularnych blogach z 978986785 notkami dziennie... No ale nie wiem, nie wiem.
OdpowiedzUsuńArigatou za taga ^^
Ach. Trza się zabrać za to.
nie rozumiem, dlaczego wszyscy się tak jarają edem. nie trafia on jakos we mnie, jestem jakaś inna.
OdpowiedzUsuńgłosy w głowie... tsa. to chyba wina tego, że nie miałąm przyjaciół przez podstawówke. niby miałam ,ale potem okazało sie, że odeszli a skoro odeszli to chyba nie byli prawdziwymi przyjaciółmi, co? teraz mam głosy w głowie i jest mnie cztery, każda z pewną dominującą cechą. nigdy nie wiesz, z którą rozmawiasz. moja przyjaciółka umie to poznać, wie zawsze która akurat siedzi we mnie i mnie kontroluje.
Ohh.. kocham gitarę <3 rzadko słucham takiej muzyki, ale takie dźwięki lubię. Uspokaja :)
OdpowiedzUsuńGłosy w głowie.... Chyba też cierpiałam (cierpię) na ten syndrom, ale nigdy o tym nie mówiłam, więc ... Ciii ^^
Nie poprawna optymistka ? Kurcze znam to ! Ba ! Sama taka jestem, nawet te "gorsze dni" nie dają się we znaki. Chodzi o to, że nie lubię sie użalać nad sobą i ludzie wokół mnie zawsze widzą uśmiech na mojej twarzy. Może się walić palić, a ja zawsze będę żartowała i się uśmiechała. Nie którzy uważają że "daje im przez to siłę". Może coś w tym jest :)
Natomiast romantyczna nie jestem ! Nigdy nie była. Hah. wolę te dramatyczne historie niż "żyli długo i szczęśliwie"...
Hym... wiesz w niektórych przypadkach mam podobnie (apropo punktu 6) Tylko ja pojawiam się chłopakom, a potem mnie nie ma. Pomimo iż jestem bardzo śmiałą osobą i jednego dnia potrafię zawrócić w głowie, rozmawiać śmiać się to drugiego zwyczajnie mnie już nie zobaczy. Dziwne ? O_o
A mi nie napisałaś że zerwiesz kontakt więc co nie mam się czego bać ? ;>
Lenistwo skąd ja to znam ? Myślę, że odrobione zadania domowe w tym roku szkolnym w domu mogę policzyć na palcach jednej ręki. Też odrabiam na przerwach. Hah ! A nawet jeśli nie odrabiam to "tak się akurat dzieje", że nauczyciel nie sprawdza :)
Dziękuję za miły komentarz :* czy taki talent to nie wiem :)Hymm. wiesz ja próbuję rozciągnąć tą dobę, ale jakoś nie bardzo mogę. Na nic nie mam czasu ! Wstaję o 6, wracam o 16 zanim zjem coś mija 17, "odrobię parę nie obowiązkowych rzeczy" (tzn. wszystko tylko nie szkoła) kolacja i potem nico się pouczę i już jest 0-1 w nocy. Ja jestem kompletnie zmęczona i tak dzień w dzień. Niby nic konkretnego nie zrobię, a czas mi się gdzieś zawierusza. Też tak masz ?
Rozpisałam się ciutkę :)
Pozdrawiam ;]
Jak miło wiedzieć, że nie tylko ja śpię jeszcze z misiem. W prawdzie teraz to on tylko leży na łóżku i nie zwracam na niego większej uwagi, ale bez niego czuję się zupełnie nieswojo, chyba że śpię gdzieś indziej niż w swoim pokoju.
OdpowiedzUsuńDzięki za otagowanie xd
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze wiele nastolatków śpi z jakimś pluszakiem :D
Och, powiem ci, że mam swojego pieska z którym śpię - pluszowego, a jakże!
OdpowiedzUsuńJa chyba za mocno i za szybko się przywiązuję, a potem cierpię bo ktoś znika... Czy to właściwe? Nie wiem.