niedziela, 6 sierpnia 2017

117.

Ledwo wróciłam do domu i już atakują mnie głupoty. 
Staram się z tym walczyć, ale jakoś tak trudno. 
To nic. 
Raczej jest dobrze. 
Odrzucono mój pomysł. 
Smuteczek. 
Potrzebuję czasu i chęci. 
Od jutra. 
Od poniedziałku można wszystko zacząć, prawda?
Tulaski i buziaki w czółko. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz