poniedziałek, 14 lipca 2014

89.

♫ Dawid Podsiadło - No

Kocham ten utwór, ale głos Dawida w tej piosence... nie. Tak ogólnie to właśnie jest 19 sierpnia, a ja przez przypadek skasowałam post z lipca. Brawo, super, cudownie. Muszę nauczyć się obsługiwać blogspota, znowu. Tak bardzo smuteczek. Chrzanić to, jest 1:45, a lipiec to przeszłość.


4 komentarze:

  1. Ja nie przepadałam za jego głosem już od czasów programu. Znaczy no, to nie tak, że źle śpiewa, czy straszliwie fałszuje, po prostu jego głos mnie nie porwał i tyle.
    Ja ostatnio też mam wrażenie, że nie nadaje się do wyjść w miejsca z ludźmi i powinnam spędzać cały swój wolny czas w domu~

    OdpowiedzUsuń
  2. Któż to się tu pojawił :D
    Znam takie sytuacje jak opisujesz, ogólnie masakra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciastek, ja pieprzę! Skąd ty tutaj?! Już myślałam, że nie wrócisz! Ojej! XD Ale i tak pewnie będziesz rzadko wpadać :c smutam.
    No, ja też nie uważam, że ma jakoś szczególnie piękny głos, ale piosenki czasem fajne :3
    Oj, no, nie przesadzaj. Żeby od razu z tak błahego powodu przesiedzieć całe wakacje w domu? No, przestań! Nawet jeśli, to samemu można gdzieś chodzić, to zawsze lepiej dla zdrowia! A co do skłóconych przyjaciół... rozumiem to, sama mam taką sytuację. Spotykam się jedną i z drugą osobno i trochę głupio czasem jak się na kogoś natrafi. Ale kto komu zabroni się tak spotykać? Nikt nie zabroni ci lubić, a to, że ktoś jest skłócony, to jego problem, bo ty przecież skłócona nie jesteś. Dlatego mam na to wyrąbane. Poza tym moi znajomi nie mają nic przeciwko i dzielą się mną. Jakoś XD. Jeżeli robią ci o to wąty (robią?), to wypad i już. Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, zapomniałam adresu i Cię w google musiałam szukać. ;-; Nie martw się. Ja całe wakacje siedzę w domu w tragicznym nastroju, bo ostatnio z jedyną przyjaciółką skończyłam i jestem sama jak ten palec. Ale jakoś sobie radzę (nope). Będzie git, skłóceni przyjaciele się z reguły godzą, ile razy byłam świadkiem takich sytuacji! Raz jedna na drugą mówiła, a chwilę później szłam w odstawkę, bo nagle się pogodziły. Cheer up, będzie dobrze. ;)

    OdpowiedzUsuń