wtorek, 19 sierpnia 2014

90.

♫ Passenger - Holes

Tak bardzo kocham w tej chwili ten utwór, że nawet nie macie pojęcia. Ogólnie Passenger ostatnio jakoś wyparł z mojej playlisty inne zespoły i wykonawców. Czy to jest bezpieczne? Halo, nie chcę za kilka dni płakać, że Mike mnie irytuje. W końcu Passenger zajmuje całkiem sporo miejsca na mojej playliście.
Dobra. Stop. Idę sobie zrobić coś do jedzenia, bo moje kiszki marsza grają... żałobnego. Chce ktoś herbatkę na spedalenie? 
Zjadłam sobie tosty i mój żołądek umiera ze szczęścia, a mózg zaczyna jakoś normalnie funkcjonować. 
Dużo się dzieje, spędzam sporo czasu poza domem i jakoś tak nie ogarniam. Swoją drogą dość wcześnie weszłam do domu, bo przed północą. Tak dziwnie mi teraz, nosi mnie, żeby wyjść. W tym momencie moja wena się kończy. Po prostu... u mnie strasznie dużo się dzieje, sama już nie ogarniam. To już jest ten czas, kiedy z niczym sobie nie radzę i chodzę wiecznie zdenerwowana. Łapię się na tym, że nie radzę sobie z najprostszymi rzeczami, a wszystkim mówię, że sobie daje radę. Co z tego, że potem przez kilka dni staram się ukryć to, co mi nie wyszło i unikam wszystkich. To nic. To wszystko to nic. W końcu kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. Znowu mam problemy z brzuchem i to przestaje być zabawne, dlatego jutro idę do lekarza. Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy, moje osiemnaste urodziny coraz bliżej, klasa maturalna. To wszystko jest przerażające. I pisanie tutaj jest ciężkie. Rany... nawet nie wiecie jak tutaj chcę wrócić, a to jest trudne. Muszę znowu nauczyć się pisać. Błagam, Naff, pilnuj, żebym tutaj pisała. Shippuje nas, a to jest najgorszy shipp na świecie, mówię wam. Ogólnie to długa historia, nie na teraz. Dział historyczny w empiku to najlepszy dział na świecie. Książki o Hitlerze, Stalinie, Putinie, Jaruzelskim, wszystko o I i II Wojnie Światowej. Matko! Ja te wszystkie książki chcę, chcę je na własność. Muszę zaciągnąć Tatusia na zakupy, zdecydowanie. Podziwiam ludzi, którzy się do mnie dobijają. Podziwiam ludzi, którzy się o mnie martwią. To wszystko jest takie dziwne. Tak dużo się zmieniło. Nie rozumiem ludzi, którzy spędzają ze mną czas. I nie rozumiem jak można się o mnie martwić. To tylko ja, spokojnie. To wszystko jest takie dziwne, znowu. I te wakacje tak szybko mi zleciały. I chcę już do mamy. I nie chcę już więcej płakać, bo to żałosne. I nie chcę więcej chodzić smutna. Tak, wiem, to mi nie wyjdzie, ale chrzanić to, mogę mieć marzenia. I wiem już co chcę robić, mam w głowie cały plan. Jest perfekcyjny. Powiedziałam chłopakom co mi siedzi w głowie i oni to zrozumieli. Powiedzieli, że to jest dobre, że to się może udać, że mi pomogą. To było kochane. Co z tego, że na naszym ostatnim spotkaniu czułam się jak na jakiejś sesji dla AA. I naprawdę ich uwielbiam, bo siedzieli pod drzwiami mojego mieszkania i czekali aż wrócę do domu z kursu i rety. Bo oni tak szybko zauważyli, że coś się ze mną dzieje. I spędzili ze mną cały dzień i pilnowali, żebym za dużo nie płakała i pozwolili mi się wygadać ze wszystkiego. Najśmieszniejsze jest to, że nie powiedziałam im o co mi chodzi i skąd ten humor i to wszystko. Nienawidzę tego, że między początkiem, a końcem zdania może się tyle wydarzyć. To jest tak bardzo chore. I odcinam się od ludzi. Tak bardzo nie chcę być dla kogoś planem b. Nie chcę być dla kogoś tylko opcją, bo to nie jest okej. Nie chcę biegać za ludźmi dla których jestem tylko opcją. I leci właśnie Let her go Passengera i mogę się zaraz poryczeć. W moim świecie zostaje tak mało osób, ale to jest okej. Tak mi się wydaje. Najwyżej się okaże, że zjebałam i nie mam do kogo wracać. Dobra. Koniec tych smętów. 

Edit 02:02
Powinnam spać. Okropnie się stresuje.


3 komentarze:

  1. Tak dużo mnie w tym poście. Uwielbiam Passengera, również jak już czytałaś sobie nie radzę ostatnio więc sobie nawzajem nie pomożemy. Możemy ewentualnie się wspierać. Dobrze, że masz koło siebie osoby, które nie pozwalają Ci smucić. Mi brakuje takiej paczki, mam tylko chłopaka, albo aż. Wspiera mnie najbardziej. Bardzo ważne jest w takich chwilach mieć takie osoby. I nie tylko Naff będzie Cię pilnować z pisaniem, ja również. Tęsknimy tutaj ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, kochany Ciastku! Będę od czasu do czasu do ciebie pisać i męczyć cię o nowe posty! Cieszę się, że coś w ogóle wstawiłaś! <33 Brakuje mi ciebie! *hug*
    Biedactwo, musisz cierpieć przez ten brzuch :c.
    Nie dziwię się, że ludzie się o ciebie martwią! Ciastek to kochana osóbka!
    Powodzenia na kursie prawa jazdy! I nie smutaj. Życie jest piękne. Znajdź w radość w drobnych rzeczach! Trzymam kciuki za twój dobry nastrój!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Naff. We wszystkim. Passenger ma wspaniałe piosenki. Dziw mnie bierze, że po głowie chodzi mi tylko Let her go. Ja nie mam dość płaczu. I nie muszę się martwić, że kogoś nim zasmucę, bo nikt o nim nie wie. To jest swego rodzaju uspokajające :) Ale chłopaki dostają ode mnie wielkimi plusami - pieczątkami po czołach. Cieszę się, że masz kogoś, dla kogo nie jesteś wyłącznie opcją.
    To jest powód do radości, nawet łez - szczęścia! Więc, proszę, nie smuć się.

    OdpowiedzUsuń