♫ Kings of Leon - Supersoaker
A ja mam rodzinę kasztanów! I moje kasztany są Rumunami! Tak, mam depresje i zbierałam wczoraj kasztany. Jednemu narysowałam oczy i uśmiech, bo cieszy się, że jest z patologicznej rodziny. Właśnie ogarniam blogspota i opiekuje się kasztanami. Wezmę je jutro do szkoły.
Alex i ja mamy depresje. Nastoletnia depresja ma to do siebie, że kiedy obie przyjaciółki (w humorze depresyjnym) się spotkają to odwalają takie głupoty, że to po prostu wstyd. Śmieją się i pocieszają, tak. Chodziłam wczoraj z Alex godzinę po lidlu i wszystko komentowałyśmy. Wyszło, że dostanę miękkie, grube, ciepłe skarpetki w których się poślizgnę i rozwalę głowę. Alex kupi mi lidlowe laczki do szpitala i pampersy, żebym nie musiała chodzić do łazienki. Kiedy umrę to dostanę seksowne, zielone bokserki i żółty znicz bez zapałek, bo Alex na nie nie stać. Przynajmniej wiadomo jak umrę! Całe życie na przypale.
Mam siedemnaście lat i jak widać wiele się u mnie nie zmieniło. Dalej nie mam mózgu i jest mi z tym wyjątkowo dobrze. MYŚL. Chyba nie. Od dnia 23 września jestem sweet siedemnastką i jest mi z tym jakoś tak... wygodnie? Niby nic się nie zmieniło, ale jednak. Jest inaczej. Jakoś bardziej troszczę się o swój tyłek niż wcześniej. Bardziej siebie pilnuje, uważam. W pewien sposób lubię siebie i staram się ukryć swoją niską samoocenę. Jest cudownie! Pominę fakt, że już od kilku osób usłyszałam, że jestem wredna, chamska i nie wiadomo jak bardzo jeszcze zła. Ale co tam! Lubię to. Przynajmniej jest śmiesznie.
Czytam dużo książek, wypijam hektolitry herbaty i staram się wysypiać. Zdrowy egoizm zawsze w cenie.
Ja za to od 12 września mam 18 lat i wcale nie jest fajnie. 17 lat to jest coś a 18 to już taki stary człowiek jest xd
OdpowiedzUsuńA depresja to wina jesieni, na bank :D Ważne, że mimo wszystko razem siebie pocieszacie :)
A zdjęcie jeżeli tylko chcesz to pewnie, że możesz ; )
Ciesz się, póki możesz. Ja za 4 dni kończę 19 lat i będą to moje ostatnie -naste urodziny ueeeeeeee! *ryczy* Też chcę rumuńską rodzinę kasztanów C: a wizja śmierci jest zaiste epicka. Ale mam nadzieję, że się nie spełni. W razie czego mam 10 gr na czarną godzinę, to ci kupię zapałki! <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego, zaległego naj, kochany Ciastku! *tula tula tula*
Ja ostatnio wracając ze szkoły wzięłam do kieszeni kilka kasztanów i leżą na parapecie, taki jesienny nastrój :) Z biegiem czasu bardzo wiele rzeczy się zmienia, ja też mam siedemnaście, tyle że urodziny miałam w lipcu, kompletnie za to nie wyobrażam sobie że za rok osiemnastka, jakoś to do mnie nie dociera :) Na książki niestety mam coraz mniej czasu..
OdpowiedzUsuńFakt, egoizm zawsze się przyda. Zwłaszcza kiedy ogarniasz własną dupę. Byle tylko nie przesadzić. ;3
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, lepiej późno niż wcale :D