środa, 20 lutego 2013

54.

♫ Enter Shikari - Destabilise
Spałam dzisiaj tylko półgodziny. To była dobra noc. Po 22 w moich drzwiach stał Twaróg z poduszką i trzema torbami. W jednej z nich było ciasto czekoladowe! To była bardzo śmieszna noc. Dużo rozmawiałyśmy i doszłyśmy do wniosku, że moją ogromną wadą jest to, że zbyt szybko przywiązuje się do ludzi i jestem o nich strasznie zazdrosna. Właśnie przez takie zachowanie ludzie myślą, że jestem zakochana w tym chłopaku, tamtej dziewczynie i w tym chłopaku od papierosów. Będę nad tym pracować, o!
Pisałyśmy z pewnym Panem. Najśmieszniejsze było Nasze gadanie do laptopa 'odpisz, odpisz, ooodpisz!'. I nagle bip! bo odpisał. 
Po dzisiejszej nocy wiem jaki jest mój ideał chłopaka. Wysoki, niebieskooki brunet z prześlicznym uśmiechem i dobrym tyłkiem. Bo tyłek u faceta musi wyglądać! Dobrze by było gdyby grał na basie albo gitarze. Mój ideał musi być osobą pełną energii. Umarłabym ze szczęścia gdyby przytulał mnie za nic. Takie tam, nastoletnie ideały. Znając życie zakocham się w brunecie o zielonych oczach przy którym nie będę mogła założyć obcasów. 
O 4 nad ranem z przerażeniem stwierdziłyśmy, że znamy większość piosenek Basshuntera. Ba! Pamiętamy nawet nasze układy taneczne! Naprawdę miałyśmy mnóstwo zabawy. Albo śpiewałyśmy miłosne piosenki (do której link dam na końcu) do których robiłyśmy dziwne miny i gesty. Jeju, jeszcze więcej przypału. Mamy mnóstwo zdjęć i filmików, które nie nadają się do opublikowania, serio. Zjadłyśmy prawie pół blachy ciasta czekoladowego, piłyśmy sok pomarańczowy (mniam!) i o 5 nad ranem zasnęłyśmy. Tak, trzydzieści minut później zadzwonił budzik Twaroga... 
Z serii nasze mądrości życiowe:

Twaróg: Kłótnie małżeńskie są beznadziejne.
Ja: Są cudowne o ile kończy je się dobrym seksem! 

Tak, tak. Wiem, że życie nie jest kolorowe i jest niemożliwością, żeby każda kłótnia kończyła się długim, namiętnym seksem. Jednak pomarzyć zawsze można! Za dużo amerykańskich filmów, tak.
Do szkoły poszłam w dobrym nastroju, wracałam w jeszcze lepszym. W drodze powrotnej spotkałam P.! Matko jak ja dawno P. nie widziałam, jakieś pół roku. Jakie ciacho. Strasznie przystojny, wysoki... jak mnie przytulił to mogłam go powąchać. Jeju, musiałeś tak ładnie pachnieć?! P. śmiał się, że widuje mnie co środę jak wracam ze szkoły i zawsze mi macha a ja... nie ogarniam, że on to on. Biedny. Mnie jak się widzi na ulicy to się drze z całych sił. Jeju, chciałabym go powąchać... Tak, mój durny ideał jest tak blisko mnie. 
Teraz? Teraz siedzę u Twaroga w domu. Twaróg mieszka na wsi pod moim miastem. Lubię tutaj spędzać czas. Od 15 morduje naleśniki, których raczej nie dam rady zjeść. Piję kakao, a na kolanach siedzi mi fretka, która co jakiś czas złazi i zaczepia mnie swoimi łapkami. Jeju, takie zwierzątko jest mi potrzebne... takie pełne energii i jeju jeju! Tak dużo chcę, serio! 
Włączyłam Basshuntera i Twaróg od razu zaczęła śpiewać. Jeju, kocham ją. Nie mogę się pozbyć z głowy widoku P.! Uśmiechniętego P.. Waaaa! Mózgu, mózgu, mózgu! 

Tak, śpiewałyśmy to kilkanaście razy.
Tak, znamy cały tekst.
Tak, lubię to.

7 komentarzy:

  1. Ideały... Moim ideałem był brunet o zielonych oczach, a mój Aruś jest blondynem o niebieskich XD... Ironia losu mwahahah.
    Twaróg. Fajne pseudo. Bardzo się lubicie z Twarogiem widzę -^___^- skąd ja znam to śpiewanie... XDD. Po przeczytaniu twojego i twarogowego fragmentu rozmowy, Aruś powiedział do mnnie: Pokłóćmy się :O. Przez ciebie się boję XDD

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, ja też znam większość piosenek Basshuntera i za cholerę nie wiem skąd, tak samo te wszystkie Kanikuły i inne ruskie pierdoły.
    Fretka, jak pięknie!
    P.S. Nie, nie musisz i nie chcesz poznać Pawełka uwierz mi. Chociaż powiem ci, że podobny do twojego ideału, wysoki brunet, zagra ci na wszystkim, nawet jak byś mu dała nie wiem, mandolinkę, on jest taki idealny. No i ma fajne perfumy, więc fajnie pachnie - to mu trzeba przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super blog:) U mnie GIVEAWAY zapraszam. Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym spędzić tak noc :D
    Jesteś totalnie pozytywnie pokręcona jak ja i za to Cię kocham ♥
    Ach, ja sama nie wiem jaki jest mój ideał...Hm. Właściwie najważniejszy charakter. Opiekuńczy, ale bez przesady, ciepły, wyrozumiały, zabawny, przyjaciel. Żeby nie uważał dziewczyny za gorszej od siebie, pozwalał jej na "męskie" czynności, prowadzenie auta i tak dalej, żebym nie musiała mu tłumaczyć i w ogóle mówić, dlaczego tak a nie inaczej się zachowuje, żeby on po prostu to wiedział i przytulał. I nie wiem, co jeszcze. Nie myślałam o tym jeszcze. Przyjdzie czas na takie rzeczy :3

    Niebanalny tekst ma ta nuta. A a a to z początku notki to majstersztyk! ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. boże, jak ja nie lubię sbs -.-
    heeej, dawno nie miałam takiej nocki *_* takiej na przypale ale takim... niewinnym przypale. teraz nocki kończą się zwykle egzystencjalnymi w chuj kminami, długim spacerem, fajką, piwem i zaśnięciem o piątej nad ranem by obudzić się z trampkiem w ryju, zalążkiem depresji i moralniakiem. ale w sumie, nie brakuje mi tego wygłupiania się, śpiewania starych piosenek i pisania do ludzi na czacie. to tez jest, ale jakoś tak mniej tego. po prostu więcej jest tych kmin, dłuuuugich rozmów i fajek.
    fre..fre..fretka? twaróg ma fretke? jezusmaria, daj mi tu tą frecię, może być z twarogiem w pakiecie, cholera, przyjme i karmić będę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ideały ;D Ja chciałam skejta, chciałam by był brunetem o niebieskich oczach i mam : D gdy o takim ideale myślałam, nawet nie widziałam swojego na oczy. ;p więc czasem się sprawdza.
    Ale musiałyście się dobrze bawić :) a tą piosenkę znam, umiem tekst i uwielbiam ją !
    Co do tego seksu po kłótni to pewnie racja xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Oesu, takie nocowanki są zarąbiste! Na nich ludzie poznają się tak naprawdę. O, tak, tyłki u facetów to zdecydowanie ważna sprawa i jeszcze dobrze jak ma wysokie kości policzkowe . Żeby kłótnie zawsze kończyły się dobrym seksem, oj żeby... *,*

    OdpowiedzUsuń