środa, 26 grudnia 2012

33.

♫ Billy Talent - Fallen Leaves

Dałam Tacie dosłownie na chwilę laptopa a ten już coś zrobił i nic mi praktycznie nie działa, a jak działa to z wielką łaską. Internet mi tak zamula, że głupi blogspot odpalał się przez 10 minut, a AQQ zupełnie odmówiło posłuszeństwa. Tak, wiem w tym momencie to brzmi tak jakbym była dzieckiem internetu i po prostu strasznie oh i ah. Trudno. Ughm.. poczekam może laptop się jakoś sam ogarnie. 
Siedzę sobie na kanapie, leniwie sączę kakao i się przeciągam. Spałam dzisiaj do 10, do 13 siedziałam w pidżamie. Zjadłam kanapkę i kawałek czekolady. Świąteczne lenistwo zupełnie mnie pochłonęło. Jest mi tak bardzo dobrze, że oesu.
Telefon mi piszczy, że zaraz padnie. Co z tego, że ładowałam go przedwczoraj całą noc i praktycznie z niego nie korzystałam? Nic. LG już mnie zaczyna dobijać. Chętnie się go pozbędę o ile Młody przymknie twarz. Tak, jestem materialistką i się tego nie wstydzę. Nie moja wina. Staram się jak mogę. Ale proszę mi wytłumaczyć jedno: dlaczego kiedy Młody coś chce to dostaje to od razu, a jak mi się coś obiecuje to często jest to przesuwane w czasie? Dlaczego? Zazwyczaj ja czegoś nie dostaję bo Młody to chciał. Po prostu przez niego wiele okazji przelatuje mi koło nosa i zazwyczaj ja jestem na tym stratna. 
Głupi przykład: miałam umowę z rodzicami, że nie kupujemy w tym roku prezentów a po świętach jedziemy do Warszawy na wielkie zakupy, ponieważ nie mam w czym chodzić a i każdemu trzeba coś dokupić. Umowa to umowa.  Ale co się okazało niecałe dwa tygodnie przed świętami? Młodego bolą plecy, oesu. Trzeba było jechać do Medycyny Sportowej gdzie w sumie wydaliśmy 7 stów. W tym samym dniu co była wizyta mama mi zapowiedziała, że nie pojedziemy do Warszawy po świętach bo ona nie będzie jeździła dwa razy w miesiącu do Warszawy, a po za tym wydała pieniądze na wizytę. 
Cholera jasna. Młody był w Medycynie w tym roku chyba trzy razy. Za każdym razem idą pieniądze na dojazd i wizytę i za każdym razem dowiadujemy się tego samego. A nie, przepraszam, tym razem się dowiedzieliśmy, że ma przepuklinę międzykręgową. Do tego Młody ma jeszcze problemy, że lekarz zakazuje mu grać w piłkę. Boże. Ludzie to już robi się nudne i dobijające. Jezu przecież gdyby nie wracał na bramkę i nie rzucał się jak posrany to wszystko byłoby dobrze.
Albo przed świętami. Pomagałam, sprzątałam... a mimo to i tak dostawałam opieprz, że nic nie robię. Kiedy próbowałam powiedzieć, że Młody jak zwykle nic nie robi tylko gra na komputerze to już Matula w krzyk, żebym nie przesadzała.
Nienawidzę tego. Prawda jest taka, że u nas jedno dostaje coś kosztem drugiego. Zawsze jest tak, że jedno będzie faworyzowane bo nie da się inaczej. Zawsze jest tak, że to jedno będzie zbierało opieprz. W tym przypadku to ja zawsze dostaję po dupie i jest to widoczne.
Cieszę się, że jutro czwartek i że wszystko będzie pootwierane. Będę mogła się wyrwać z tego domu. Szczerze? Już nie mogę się doczekać powrotu do szkoły.

Edit 15:23
Siedziałam sobie spokojnie na dupsku i przeglądałam wasze blogi kiedy przylazł do mnie Daniel. Oesu jak ja dawno tego człowieka nie widziałam! Teraz leżymy na moim łóżku, jemy już drugą czekoladę i się śmiejemy przy piosence `30 raz` happysadu. Uwielbiam tego chłopaka. Wie kiedy przyjść żeby poprawić mi humor. Może to popołudnie nie będzie takie złe. Znając życie będziemy zaraz lamić anime, które będzie tylko tłem dla naszych rozmów. Będziemy wspominać i dużo się śmiać. Za jakąś godzinę Daniel zapyta się czy może zapalić a ja każę mu spadać. On otworzy okno i stwierdzi, że wcale taka święta nie jestem. Zapali, a potem mnie przytuli i znowu będziemy się wygłupiać. I jak tu go nie kochać? <3 

15 komentarzy:

  1. O matko, współczuję Ci. U mnie jest tak, że raz jedna ma lepiej, raz druga. Jeżeli trzeba wydać kasę na siostrę, no to następnym razem pamiętają o mnie. A u Ciebie, no cóż. Moim zdaniem Twoi rodzice zachowują się bardzo niesprawiedliwie. Próbowałaś porozmawiać z mamą, co czujesz, i jak Ty widzisz tą całą sytuację?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojoj, jak słodko z tym Danielem *___* uhuhu.
    Fallen leaves... Uwielbiam <333 zaraz ciebie zacznę uwielbiać za te piosenki XD...
    Co do brata, to współczuję. Ja bym chyba takiego knypka rozwaliła >D

    OdpowiedzUsuń
  3. awwww *_* pozdrów Daniela, chryste panie, moge go pożyczyc? wiesz, jak wujkowie nie wezmą Młodego to ja się nim zajmę, w zamian za wypożyczenie Daniela na jedno południe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to jest,gdy się ma młodsze rodzeństwo...
    Skąd ja to znam?
    To dobrze,że przyszedł do Cb Daniel...poprawi Ci przynajmniej humor:D

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie też pochłonęło świąteczne lenistwo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cale szczescie, ze mam starszego brata:D

    OdpowiedzUsuń
  7. mam i coś czuje że może mi się uda :)
    fajnie z tym Danielem:)kojarzy mi się z moim kolegom ale on nie jest taki łaskaw w szkole chce się ze mną bić i m i dokucza dzieciaczek xD wiesz będzie miał w nowym roku tylko 17 lat to się zdarza :D

    OdpowiedzUsuń
  8. mi również czasami net zamula i się wkurzam.xd

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo, uwielbiam długie spacery...
    jeżuniu, podeslij mi tu daniela i młodego pocztą polską, to ci ich po tygodniu odeślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Młodego możesz mieć jeszcze dużo pożytku, pamiętaj że młodsze rodzeństwo bardzo często wręcz czci starsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie jest mieć taką osobę koło siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja jestem jedynaczką i nie wiem jak to jest ;p a tak bardzo bym chciała mieć rodzeństwo :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też się rozleniwiłam na święta

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie podobna sytuacja z młodszym bracholem. Ciągle przed kompem a mi się zbiera. -.-

    OdpowiedzUsuń